Ubrania szyte w Indiach wciąż kojarzą się z produktami niższej jakości. Pracownicy szyjący je są pozbawiani swoich praw i wyzyskiwani. Już najwyższy czas, by głośno mówić o tym, że rewolucja w przemyśle modowym jest konieczna. O to, od czego powinna się zacząć, o rolę certyfikatów w przewracaniu zastanego porządku pytamy Dhanasekarana Chinniyana – udziałowca Reacher Apparels – firmy szyjącej dla nas w Indiach odzież ze znakiem Fairtrade.
Należycie do wąskiego grona firm, które mogą pochwalić się certyfikatami GOTS i Fairtrade. Te dwa, powiedzmy to wprost, wyróżnienia świadczą o rzetelnej pracy na rzecz zmian w przemyśle modowym. Czym certyfikowana produkcja różni się od tej, która certyfikatu nie ma?
Może wyjaśnię to na przykładzie certyfikatów, o których wspomniałaś, choć pewnie i tak zrobię to w dużym skrócie, bo to rozległy temat. Producenci, których materiały otrzymały znak GOTS (Global Organic Textile Standard, przyp. red) zadbali o to, by łańcuch powstawania produktów, od uprawy roślin, z których zostały zrobione tkaniny, aż do wszywania ostatniego guzika, był przyjazny środowisku. Oznaczenie to, choć bardzo istotne, nie zwraca jednak uwagi na społeczny wymiar produkcji, w tak dużym stopniu, jak robi to Fairtrade International, czyli organizacja stojąca na straży zasad Sprawiedliwego Handlu. Firmy, które otrzymały certyfikat Fairtrade, zobowiązane są do płacenia stałych, z góry określonych, cen za surowce, które kupują. Dotyczy to zwłaszcza tych produktów, których wartość może się szybko zmienić, na co wpływ mają na przykład klimat lub niestabilna sytuacja polityczna. Producenci tych surowców, często prości rolnicy, nie muszą się wówczas obawiać, że poniosą straty pozbawiające ich środków do prowadzenia firmy lub – co ważniejsze – do życia. Nie stoją przed dylematem: „Muszę sprzedać za bezcen, bo w ogóle ode mnie nie kupią”. Fair Trade, rozumiany jako globalny ruch, stoi także na straży praw pracowników – dotyczy to zwłaszcza troski o ich bezpieczeństwo, godną wypłatę, która trafia bezpośrednio do tych, którzy na nią pracowali – nie w każdym kraju jest to oczywistością. Dla naszej firmy ważne jest również to, że każdy z wymienionych certyfikatów zwraca uwagę także na troskę o środowisko naturalne.
Dlaczego zdecydowaliście się starać o certyfikat Fairtrade?
Bardzo zależało nam na produkcji, która realizowana jest bez środków chemicznych lub z użyciem środków nieszkodzących środowisku. Tworzyliśmy kolejne projekty, kolekcje szyły się jedna po drugiej... Z czasem klienci zaczęli pytać nas o to, czy mamy wśród naszych materiałów bawełnę organiczną. Poczytaliśmy o niej, zorientowaliśmy się, czym różni się od konwencjonalnej i postanowiliśmy powalczyć, dla wychodzących spod naszych igieł ubrań, o wspomniany już certyfikat GOTS. Otworzyło nas to na kontakty z ludźmi, którzy interesują się etyczną modą – to z tego środowiska dowiedzieliśmy się o Fairtrade. Złożyliśmy wniosek. Możemy więc śmiało powiedzieć, że decyzja, bardziej niż momentem, była procesem następujących po sobie małych kroków – zdobywania nowych informacji i doświadczeń, tworzenia relacji i budowania dialogu. Rozmowy i konsultacje prowadziliśmy także z naszymi klientami, którzy przedstawiali swoje oczekiwania i bardzo nas inspirowali.
Trafiliście na jakieś trudności podczas starania się o certyfikat Fairtrade? Nad czymś musieliście pracować szczególnie długo?
W zasadzie nie mieliśmy żadnych trudności z uzyskaniem certyfikatu. Zanim złożyliśmy aplikację, zreorganizowaliśmy nasz proces produkcyjny – zgodnie z wytycznymi. Gdy wniosek był analizowany, standardy Fair Trade już u nas obowiązywały.
Często wspominacie o tym, jak ważne jest, żeby producent odzieży miał certyfikat Fairtrade.
Tak, oprócz zaświadczenia o ochronie praw pracowników, o których już trochę wspomniałem, Fairtrade potwierdza również, że dana firma troszczy się o środowisko naturalne. Ta kwestia jest dzisiaj (a przynajmniej powinna być) niezwykle ważna i dotyczy praktycznie każdej branży. Droga do zdobycia certyfikatu jasno wskazuje najlepsze sposoby ochrony planety. Podsuwa sprawdzone, możliwe do realizacji i przede wszystkim skuteczne rozwiązania.
Certyfikat oznacza, że wasz proces produkcyjny podlega ciągłym audytom. Skąd jednak klient, który nie śledzi dokumentacji, może wiedzieć, że jesteście, nawiązując do nazwy certyfikatu, fair?
Informujemy o tym! Chcemy być transparentni. To dla nas niezwykle ważne. Jeśli tylko klienci poproszą nas o dane dotyczące łańcucha dostaw – przedstawiamy im wszelkie informacje. Często, żeby mieć pewność, że są prawdziwe, osobiście sprawdzamy, czy wszystkie etapy produkcji są zgodne z wymogami. Pomaga nam także certyfikat GOTS – nie zawsze jesteśmy w stanie dojechać na miejsce, w którym rośnie na przykład bawełna na materiał, z którego szyjemy. Klientom składającym zamówienia w naszej szwalni wydajemy potwierdzenia transakcji, które gwarantują, że produkty zgodne są z tym standardem. Oprócz tego pobieramy losowo próbki produktów na różnych etapach produkcji i przeprowadzamy badania użytych substancji chemicznych (muszą być zgodne z GOTS i Okeo Tex – certyfikatem badającym materiał pod kątem toksyczności). Etykiety tworzymy z bawełny pochodzącej z recyklingu – certyfikowane są znakiem GRS (Global Recycled Standards, przyp. red.) – to kolejny obszar, który klienci mogą bez trudu zbadać. Do pakowania używamy woreczków biodegradowalnych. Wychodzi nam to bycie fair!
A woda i energia? Produkcja odzieży pochłania ich sporo.
Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego wyposażyliśmy firmę w maszyny, które zużywają mniej energii. Mamy też własną instalację ETP (Effluent Treatment Plant, przyp. red) służącą do oczyszczania wody, którą wykorzystujemy do robienia wydruków. Wyobraź sobie, że odzyskujemy ją aż w 90%, możemy ją potem użyć na przykład do mycia podłogi.
Jak często przeprowadzane są audyty?
Nasze fabryki kontrolowane są raz w roku przez organizację przyznającą certyfikat GOTS i raz przez tę przyznającą Fairtrade. Sprawdzane są akta osobowe pracowników, ich frekwencja oraz godziny pracy. Dokładnie weryfikuje się także szczegóły płatności za wykonane zadania, dokumentację dotyczącą ubezpieczenia zdrowotnego i emerytalnego. Budynki, w których odbywa się produkcja, oceniane są pod kątem warunków sanitarnych, weryfikuje się też, czy certyfikaty przeciwpożarowe są aktualne. Ważne są także dokumenty potwierdzające odbyte przez pracowników szkolenia: z pierwszej pomocy, ewakuacji, przeciwpożarowe, ze stosowania środków ochrony indywidualnej a nawet używania wody czy korzystania z energii elektrycznej. Kontroli poddawany jest również łańcuch dostaw losowo weryfikowanych zamówień. Sprawdza się też, wspomniane wcześniej, zapisy ETP z naszych urządzeń do farbowania ubrań i robienia na nich nadruków. Jak widzisz – sporo tego, jednak wszystko służy dbaniu o dobre praktyki.
Wspominałeś, że Fair Trade to również realizowanie programów benefitów dla pracowników.
Programy benefitów to ważna kwestia, jednak zanim pracownik je otrzyma, ważne jest to, żeby w ogóle mógł pracować. Chcemy wpływać na rozwój społeczny, uważamy, że jego podstawą jest stabilne zatrudnienie – bezpieczne i higieniczne warunki pracy to konieczność. Przy rekrutacji pracowników duży nacisk kładziemy na walkę z dyskryminacją. Nie pracujemy też w systemie nadgodzin. Zależy nam na zdrowiu i bezpieczeństwie tych, którzy produkują ubrania w Reacher Apparels, dlatego zorganizowaliśmy EYE Camp – bezpłatne badanie wzroku pracowników (a w razie konieczności darmową pomoc medyczną). Skoro już jesteśmy przy kwestiach związanych ze zdrowiem – zapewniamy ubezpieczenie medyczne – w Europie to oczywistość, w Indiach nie zawsze. Dzięki niemu pracownicy i ich rodziny otrzymują bezpłatne leczenie, niezależnie od rodzaju choroby. Zapewniamy także ubezpieczenie emerytalne. Kolejną niezwykle ważną kwestią jest pensja – godziwie wynagradzamy naszych pracowników. Wychodzimy poza minimalne wypłaty przemysłowe określone w indyjskim prawie pracy. Chcemy wspierać lokalne społeczeństwo – w czasie klęsk żywiołowych organizujemy żywność i niezbędną pomoc.
Jakie są wasze plany na przyszłość? W jakim kierunku chcecie się rozwijać?
Naszym planem na 2020 rok jest przestawienie całej produkcji na taką, która wykorzystuje odpowiedzialne materiały. Oczywiście cieszymy się, że w tej chwili stanowią one aż 80% używanych w naszej firmie, pozostałe 20% tekstyliów to te konwencjonalne – szyjemy z nich, aby zapewnić stabilne zatrudnienie pracownikom, jednak chcemy iść do przodu i zawalczyć o 20% pozostałych surowców. Naszym planem jest więc, by Reacher Apparels był w 100% zrównoważonym producentem odzieży.
Co powiedzielibyście firmom, które rozważają ubieganie się o certyfikat Faitrade?
Żebyśmy pozostawili planetę przyszłym pokoleniom w lepszych warunkach, niż jest teraz. Musimy działać w sposób bardziej ekologiczny. Róbcie zatem wszystko najlepiej, jak tylko możecie, stawiając sobie za cel certyfikowane standardy. Powodzenia!
//carousel Nasze_produkty_Fairtrade fairtrade
zrównoważona produkcja
Odpowiedzialne materiały
Ekowysyłka
14 dni na zwrot